piątek, 13 lipca 2012

Wyjazd II - Dolina baryczy, staw Jamnik

Dziś odbyłem swoją drugą podróż. Tym razem wybrałem się na obrzeża Doliny Baryczy. Trasa przebiegała przez wsie: Ligotka Mała, Dobrosławice, Przedkowice, Osiek i Jamnik, aby na końcu dotrzeć do Rudy Żmigrodzkiej. Powrót odbyłem prawie tą samą trasą, odbijając po drodze na Osiek Mały i Powidzko.

Podróż trwała 2 godziny i 30 minut i w tym czasie przebyłem dystans ponad 32 Km.


 Las za Ligotką Małą. Tutaj wybieramy się z Żoną i dziećmi na grzyby, których zapach można było dzisiaj wyczuć bardzo wyraźnie. Oznakowanie na drzewie informuje, iż znajduje się na zielonej trasie rowerowej.




 Dalej jest wieś Dobrosławice i następnie Przedkowice (zdjęcie powyżej) - jak widać na zdjęciu przejeżdżam w najwęższym miejscu wioski.

Mniej więcej po środku drogi między Przedkowicami i Osiekiem błyszczą pięknie złotym kolorem zboża.

Widać nawet ślady wizyty obcych cywilizacji ;)

Kilka metrów dalej mały mostek...

...z którego widać pozostałości po starym moście kolejowym.

Ruszam dalej dojeżdżając do Osieka. Dziś można powiedzieć, że droga wygląda rewelacyjnie, po zimie trzeba się było nieźle nagłowić - jak tu przejechać, żeby auta nie połamać. Na samym początku sklep spożywczy, przed nim ławeczka i grupa dżentelmenów, stałych bywalców.

Przed Jamnikiem punkt majówkowy, po środku niczego.


Za to z drugiej strony drogi dość ładny widok.

Kawałek dalej zaczyna się Jamnik, bardzo mała wioska, ale za to jak położona...



Kaczki nie boją się przejeżdżających blisko samochodów, ale nawet nie chcą słyszeć o pozowaniu do zdjęć.

Zgodnie z oznaczeniem, znajduje się teraz na czerwonej trasie. Sprawdzę, którędy prowadzi.


Mapa wykonana bardzo szczegółowo i czytelnie, ktoś odwalił kawał dobrej roboty.



 Niestety nie udało mi się zrobić bliższego zdjęcia tego ptaka. Mniejszy od kaczki i z tyłu głowy ma czerwony czubek z piór, może ktoś wie jaki to gatunek?





A tutaj trzymające się na powalonym konarze, leżącym pod wodą, ptasie gniazdo i leżące w nim jaja.



Po drugiej strony drogi znajdują się bagna. W zależności od pory roku woda jest tu mniej lub bardziej żółta.

 Jadę dalej i docieram do Rudy Żmigrodzkiej. Wioska rozciągnięta na kilka kilometrów. Poniżej widok z mostku.






 Kolejna mapa, tutaj ktoś napracował się dużo mniej. Ta mapa to screen z map googla.




 Droga dookoła stawu jest bardzo czysta i równa, niestety czas goni, jeszcze kilka fotek i pora wracać.




 W Osieku odbijam w kierunku Osieka Małego, zjeżdżam z asfaltu i jadę piaszczystą drogą aż do mostku na drodze Przedkowice-Osiek. Zaraz za mostkiem znowu zmieniam trasę i dojeżdżam do:

 Nad Stodołą widać czubek zabytkowego Kościoła. Przejeżdżałem tędy setki razy, a nigdy nie miałem okazji zobaczyć go z bliska...
 aż do dzisiaj.


 Widok ze środka w górę, do wnętrza wieżyczki.


 Niestety w środku poza zaniedbaniem można również zobaczyć jak budowla została zdewastowana.




 Części kościoła nie zobaczy już nikt, pozostał tylko ślad na ścianie pokazujący kształt dawnych pomieszczeń.


 Nad wejściem tablica informująca mnie o fakcie zrobienia czegoś niewłaściwego :)

 Obok kościoła, w zaroślach odnaleźć można poniemieckie nagrobki.

 Niestety nie rozumiem, dlaczego obiekt nie został chociaż zabezpieczony przed wejściem wandali.




Jeszcze widok z daleka i jadę dalej.

 Z powidzka trafiam do Dobrosławic. Niestety wiatr zaczyna wiać coraz mocniej utrudniając powrót do domu.
A tutaj szczęśliwy widok oznaczający koniec wycieczki. Niestety dzisiaj wiatr wymęczył mnie straszliwie, a więc zmęczony siadam w domu na kanapie aby chwilę odpocząć i zabrać się do pracy.

W planach na przyszły tydzień Trzebnica i las bukowy. Nie lubię rowerzystów na głównej drodze, dlatego zamierzam przejechać przez las za Kosinowem i Marcinów. Jeśli uda się znaleźć drogę, to powrót odbędzie się przez Pawłów Trzebnicki i Wszemirów. Na ten wyjazd trzeba będzie jednak zagospodarować więcej czasu, a więc czeka mnie wczesne wstanie z łóżka.

Do następnego Piątku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz